Ale babka!

Zwolennicy zdrowego trybu życia uwielbiają kuchnię śródziemnomorską. Jest zdrowa, a do tego smaczna. Babka jajowata (Plantago ovata) – znana od stuleci roślina lecznicza, pochodzi właśnie z tamtego regionu. Jej ojczyzną jest Hiszpania i wyspy wiecznej wiosny – Wyspy Kanaryjskie. Ma też bardzo pozytywny wpływ na układ trawienny

To roślina dość pospolita, ale jej właściwości prozdrowotne są trudne do przecenienia. Choć obecnie występuje od Australii po Brazylię, znana jest także z naszych pól i łąk. Strzelista. Trudna do pomylenia. Wygląda niczym kłos. Jej kwiecie zawiera liczne okrągłe, a właściwie owalne nasiona (stąd jej nazwa), które są zamknięte w łatwo otwierających się łuskach.

To właśnie owe nasiona oraz łuski mają dobroczynny wpływ na układ pokarmowy. Dlatego, że są bogatym źródłem błonnika – substancji, której współcześnie w organizmie prawie zawsze jest za mało. (Co wynika z faktu, że nasza dieta w zbyt dużym stopniu opiera się ma żywność przetworzonej.)

Słowo o błonniku

Błonnik zbudowany jest z polimerów – długołańcuchowych związków tworzących ścianki komórek roślinnych. Owe ścianki są odporne i twarde, bo mają chronić to, co znajduje się w środku komórek. Dlatego tylko nieliczne organizmy są w stanie je strawić. Wiele ssaków, w tym oczywiście człowiek, nie trawi błonnika.

Mimo to błonnik jest dla nas bardzo ważny, ponieważ przechodząc przez układ pokarmowy – dzięki swojej sztywności i twardości – czyści jelita. Można porównać go do miotły, która wymiata nieczystości. Błonnik jest miotłą, którą zamiata się układ trawienny człowieka. Przy pomocy błonnika usuwa się z niego to, co zostało już strawione, a co nie chce opuścić układu pokarmowego. Co może w jelitach zalegać bardzo długo i zapoczątkować procesy gnilne. A to prosta droga do rozwoju wielu chorób – w tym nowotworów.

Błonnik rozpuszczalny

Dotąd mówiliśmy o błonniku nierozpuszczalnym. Istnieje jednak druga jego odmiana – błonnik rozpuszczalny (o dwóch rodzajach błonnika pisaliśmy w poprzednim numerze „Żyj Długo”, w artykule „Dwie twarze błonnika” – na pewno warto do niego wrócić). Błonnik rozpuszczalny, przechodząc przez układ trawienny, ulega hydrolizie i stopniowo się rozpuszcza. W tym procesie wytwarzany jest śluz, który wpływa dobroczynnie na nabłonek jelit. Bariera, która powstaje wówczas na ich ściankach, utrudnia wchłanianie cukrów, cholesterolu LDL i trójglicerydów. Dlatego błonnik rozpuszczalny jest tak ważny dla osób chorujących na cukrzycę typu II.

Jej tajemnica

– Sekret pozytywnego działania babki jajowatej na przewód pokarmowy polega przede wszystkim na tym – mów prof. dr hab. n. farm. Jerzy Łukasiak – że częściowo zawiera ona błonnik nierozpuszczalny oczyszczający jelita, a częściowo – błonnik rozpuszczalny, który wytwarza śluz i pokrywa nabłonek jelit warstwą ochronną, tak ważną dla osób borykających się z chorobami metabolicznymi. Oznacza to, że babka jajowata spełnia jednocześnie dwie funkcję – oczyszcza organizm z toksyn, a także pielęgnuje jelita, co sprzyja utrzymaniu mikroflory bakteryjnej w dobrym stanie. Z badań wynika, że około 10 proc. objętości babki jajowatej ulega rozpuszczeniu. Pozostałe 90 proc. to jej frakcja nierozpuszczalna.

Pęcznieje 40 razy!

Ta część babki jajowatej wchłania wodę, pęcznieje i aż do 40 razy zwiększa swoją objętość. Przez to naciska na ścianki jelit i zwiększa ich ukrwienie. Nie tylko czyści jelita, ale pobudza je do szybszej pracy (czyli wzmaga ich perystaltykę), przez co krócej zalegają w nich produkty uboczne trawienia. Organizm w mniejszym stopniu jest narażony na oddziaływanie takich kancerogennych związków chemicznych, jak barwniki, aromatyczne aminy, czy związki nitrozowe. Dodatkową korzyścią jest to, że dzięki wypełnieniu jelit, pojawia się długotrwałe uczucie sytości, dzięki czemu zmniejsza się apetyt. Mniej jemy. Tracimy zbędne kilogramy. Czujemy się znacznie lżej.

Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, frakcja rozpuszczalna babki jajowatej pochodzi z łusek jej nasion, natomiast ich wnętrze stanowi jej część nierozpuszczalną. Wchłaniając ciecz, babka jajowata hamuje też biegunki i bardzo pozytywnie wpływa na zmniejszenie negatywnych objawów syndromu jelita wrażliwego.

Prof. dr hab. Jerzy Łukasiak konkluduje: – Lista korzyści jest naprawdę długa!