Nie lekceważ niestrawności!

Niestrawność kojarzy nam się najczęściej ze świętami, spotkaniami przy suto zastawionym stole, wyżerką. Bo jest trochę prawdy w tym, że tradycja każe nam jeść dużo i tłusto. Czy można się zatem dziwić, że po takiej biesiadzie doskwiera nam uczucie ciężkości, jesteśmy senni, zmagamy się z bólem brzucha, zgagą i podobnymi objawami?

Niestrawność to przede wszystkim zespół nieprzyjemnych objawów. Chociaż czasem może świadczyć o poważnym schorzeniu. Jeśli więc objawy niestrawności powtarzać się będą u nas często, czasem bez wyraźnych przyczyn, warto pójść do lekarza. Jednak w większości przypadków poradzić sobie możemy sami.

Układ trawienny a... obżarstwo

Nazywamy go również układem pokarmowym lub po prostu przewodem pokarmowym. Ten długi i skomplikowany system służy do przyjmowania, rozdrabniania i trawienia pokarmów oraz przyswajania z nich substancji odżywczych. Odpowiada także za usuwanie tego, co pozostało w wyniku trawienia, oraz tego, czego nie udało się strawić. Układ trawienny składa się z wielu organów i ze względu na swoją budowę narażony jest na Kiedy siadamy do stołu i włożymy do ust pierwszy kęs, nasze kubki smakowe wysyłają do mózgu sygnały o odczuwanej przyjemności. A mózg mówi: „więcej”. Żujemy pokarm, a enzymy w ślinie już w ustach zaczynają rozkładać cukry i skrobię. Przeżuty pokarm dostaje się do żołądka, który zaczyna pracować, aby go rozpuścić i przesłać dalej – do jelita cienkiego. Tam substancje odżywcze, takie jak tłuszcze i białka, zostaną wchłonięte przez kosmki jelitowe do krwiobiegu. Po około piętnastu minutach żołądek i jelito zaczynają mieć dość i ostrzegają nasz mózg, uwalniając peptyd YY, który pobudza neurony w ośrodku sytości. Zwykle w tym momencie apetyt zanika, ale ponieważ na stole pojawiają się coraz to nowe dania, a my każdego chcemy skosztować, jemy dalej. Wzrasta poziom cukru we krwi i trzustka stara się wytworzyć odpowiednie ilości insuliny. Ale nie zawsze jej się to udaje. Po jakichś trzydziestu minutach nasze naczynia krwionośne stają się mniej elastyczne, sztywnieją. Po godzinie żołądek jest nadal wypchany i śle do mózgu sygnał, że należy przejść w tryb odpoczynku. Stajemy się senni. Żołądek ciąży, wypchany jedzeniem, uciska otaczające go narządy. Czujemy mdłości, bóle w jamie brzusznej. Wątroba zasuwa pełną parą, aby przekształcić jadło w składniki odżywcze. Jeśli poddamy się tej senności, ociężałość może pozostać z nami na dłużej, umysł będzie pracować znacznie wolniej.

Dlatego po posiłku lepiej wstać od stołu i ruszyć na spacer. Aktywność fizyczna pobudzi perystaltykę jelit. Chociaż może się zdarzyć i tak, że sam spacer nie pomoże. Wówczas należy poszukać rady gdzie indziej.

Domowe sposoby

Najlepszym domowym sposobem na niestrawność jest trwająca od jednego do trzech dni dieta. Starajmy się wówczas jeść potrawy lekkostrawne: najlepiej gotowane, ewentualnie pieczone.

Wystrzegajmy się wszystkiego, co smażone lub duszone. Z pieczywa najlepiej jeść suchary, ewentualnie suchy chleb. Dobrze robią lekkie zupki (ale nie z torebki), kleiki, gotowane warzywa. Pod żadnym pozorem nie tykajmy żywności z puszek czy fast foodów, słodyczy. Odstawmy kawę, kakao, mleko, oczywiście alkohol, napoje gazowane. Pijmy gorzką herbatę, herbatki ziołowe. Warto również sięgnąć po ziołowe środki, skuteczne w walce z niestrawnością. Takie jak np. żywica z drzewa mastyksowego, mastika.

Istotne jest również, by pamiętać wcześniej o ewentualnym zagrożeniu niestrawnością i już w trakcie spotkania przy stole zadbać o to, by się nie pojawiła. Warto jeść powoli i dokładnie gryźć każdy kęs, bo już podczas gryzienia zaczyna się wstępny etap trawienia, a pokarm dobrze strawiony pomoże nam uniknąć zgagi. Starajmy się też wybierać jak najzdrowsze jedzenie: warzywa, owoce, mięso – raczej to gotowane niż smażone. No i przede wszystkim nie przejadajmy się.

Smacznego!