Pasuchaca chroni i odnawia trzustkę

Roślina ta występuje tylko na północy Peru. Jest jej stosunkowo niewiele. Rośnie praktycznie tylko w stanie dzikim, bo jej uprawy na plantacjach niezbyt dobrze się udają. Jednocześnie jest na nią duży popyt. Zresztą nie od dziś. Od bardzo dawna. Bo jej cenne właściwości znane są od czasów Inków.

Już wtedy, po tym, jak Inkowie swoją państwowość rozszerzyli na tereny dzisiejszego pogranicza Peru z Ekwadorem, zaczęli doceniać terapeutyczne właściwości pasuchaki (Geranium dielsianum). Uznawali ją wtedy głównie za roślinę rewitalizującą i wzmacniającą. Dziś wiemy, dlaczego: bo pasuchaca wspomagała i wzmacniała tych, którzy chorowali na cukrzycę nieinsulinozależną.

Małe jest piękne

Pasuchaca jest niepozorna z wyglądu. Znakomicie pasuje do niej powiedzenie – „małe jest piękne”. Jest krzakiem, nie drzewem – krzakiem, którego wysokość dochodzi maksymalnie do trzydziestu pięciu centymetrów Jej liście osiągają do dwóch centymetrów średnicy, a kwiaty – przeważnie żółte, to wydłużone kielichy o wysokości do 13 mm. Jest więc rośliną, która zewnętrznie niczym nie zwraca na siebie uwagi. Tym, co powoduje, że ludzie się nią interesują, są jej właściwości terapeutyczne.

To właśnie jej piękno. Piękno wewnętrzne. Bo pasuchaca świetnie może pomóc chorym na cukrzycę typu II. Ma jasno zakreślony i jednoznaczny obszar zastosowania. Ale gdy już do tego zastosowania dojdzie, efekt powinien być widoczny – następuje znaczny spadek poziomu glukozy we krwi. Oczywiście, by go osiągnąć, przyjmowanie pasuchaki winno iść w parze ze stosowaniem odpowiedniej diety, zawierającej jak najmniej węglowodanów.

Mechanizm działania

Pasuchaca zawiera glikozydy cyjanogenne, glikozydy antrachinowe, substancje śluzowe, berberynę, taninę, antocyjany, saponiny, chlorofil, garbniki, olejki eteryczne, flawonoidy, kwas chebulagowy, karotenoidy i fenole. To właśnie dzięki tym ostatnim, po przyjęciu pasuchaki, może zajść efekt hipoglikemiczny – obniżenie poziomu glukozy we krwi. Mechanizm tego procesu jest następujący: frakcja fenolu dzięki swojej bardzo wysokiej (a potwierdzonej licznymi badaniami naukowymi) aktywności antyoksydacyjnej hamuje wolne rodniki, przez co następuje odnowienie komórek trzustki. Oznacza to, że pasuchaka de facto chroni i wzmacnia pracę tego bardzo wrażliwego i ważnego narządu.

Tradycja i nowoczesność

Składniki biologicznie czynne znajdują się w całej części naziemnej rośliny. W medycynie ludowej Ameryki Południowej w praktyce terapeutycznej stosowano przede wszystkim odwar z pasuchaki. Przez około 10 minut gotowano susz z rośliny i – po odcedzeniu – pito odwar. Gdyby było tak do dziś, możliwości stosowania pasuchaki byłyby bardzo ograniczone. Na szczęście dziś dostępna jest w postaci bardziej dostosowanej do wymogów współczesności – w kapsułkach. Niczego nie trzeba gotować, poza tym znajdujący się w kapsułce ekstrakt jest odpowiednio skoncentrowany, co oznacza, że łykając mniej, tak naprawdę przyjmujemy dużo więcej.

W specjalistycznej literaturze fitoterapeutycznej...

...czytamy: „Surowiec ten wykazuje wyraźne właściwości antyoksydacyjne, przyczyniając się do utrzymania prawidłowych funkcji całego organizmu. Zawarte w roślinie substancje czynne wykazują efektywne działanie wspomagające utrzymanie odpowiedniego poziomu glukozy we krwi w wielu odmianach cukrzycy, głównie nieinsulinozależnej. Znacząco obniża poziom glukozy we krwi i wywołuje efekt leczniczy i ochronny na trzustkę. (…) Pasuchace przypisuje się też właściwości usprawniające działanie (…) [tego narządu – red.]. W wielu krajach [w tym także w Polsce, na Uniwersytecie Warszawskim – red.] prowadzono badania biologiczne, aby potwierdzić antyoksydacyjne i hipoglikemiczne działanie pasuchaki. [Leczeniu] zawsze musi (...) towarzyszyć dieta niskowęglowodanowa (uboga w cukier i mąkę)”.