Asmachilca

Dobra na płuca

– To roślina, którą trudno pomylić z innymi – mówi dr Felipe Mirez. – Po pierwsze dlatego, że ma bardzo charakterystyczny wygląd – wyjątkowo długie, smukłe liście. A po drugie – gdy tylko jej dotkniesz, zaczyna wydzielać charakterystyczny żywiczny zapach. To dlatego, że zawiera substancje eteryczne, a te, jak wiadomo, intensywnie pachną...

...i jeśli ktoś ma kłopoty z drogami oddechowymi – szybko przynoszą ulgę.

Okiem praktyka

– Renesans zainteresowań asmachilką związany jest z pandemią COVID-19 – mówi dr Mirez. – Jak wiadomo, wirus SARS-CoV-2 w pierwszej kolejności atakuje drogi oddechowe. A asmachilca [Aristeguietia gayana – red.] ma bardzo dobroczynne działanie na oskrzela i płuca. Dlatego od początku pandemii interniści z Limy i okolic, zdając sobie sprawę z unikatowych właściwości tej roślin, znów masowo zaczęli po nią sięgać. Z bardzo dobrym skutkiem – co mogę potwierdzić na podstawie własnych doświadczeń. Pacjenci, którzy w tym okresie zwracali się do mnie (i nadal się zwracają) o pomoc, po zaordynowaniu asmachilki wracali do zdrowia szybciej niż inni.

Doceniając znaczenie synergii w większości programów terapeutycznych opierających się na południowoamerykańskich plantas medicinales, dr Mirez zalecał zwykle stosowanie asmachilki w powiązaniu z aplikacją muña-muña (Minthostatys setosa) i wira-wira (Gnaphalium vira-vira). Muña-muña – jak Czytelnicy „Żyj Długo” zapewne pamiętają – ma przede wszystkim działanie antyseptyczne, antybakteryjne i antywirusowe; natomiast wira-wira działa przeciwbólowo, gdy oddychanie powoduje ból i przez to staje się coraz płytsze. Gdy dodamy do tego asmachilkę, która działa rozluźniająco, a przez to wykrztuśnie (roślina zawiera rutynę), chory czuje się tak, jakby z klatki piersiowej zdjęto mu utrudniający oddychanie kamień, a właściwie głaz.

– Jak wynika z mojej praktyki, połączenie tych trzech roślin w jednej terapii jest jak najbardziej wskazane i uzasadnione – mówi dr Mirez. – Jestem gorącym zwolennikiem użycia asmachilki w leczeniu chorób dolnych i górnych dróg oddechowych. Nie obawiam się powiedzieć, że w połączeniu z wira-wira i muña-muña jest ona w stanie co najmniej dwukrotnie skrócić czas choroby. Często sami pacjenci są zaskoczeni skutecznością takiego połączenia. Niekiedy do tego wszystkiego dodaję jeszcze chanca piedrę [Phyllantus niruri – red.], która oprócz innych pożytecznych właściwości ma także działanie antywirusowe.

Pełna treść artykułu w najnowszym wydaniu "Żyj Długo".