Witamina słońca chroni nie tylko przed koronawirusem

Jak wynika z najnowszych badań, witamina D nie tylko zmniejsza ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19, lecz może również chronić przed rakiem jelita grubego. Wykazano także, że zachowanie jej właściwego poziomu jest istotne w chorobach autoimmunologicznych – w tym w chorobach tarczycy. Niestety grupą najbardziej narażoną na niedobór witaminy D są seniorzy.

W numerze 203 „Żyj Długo” relacjonowaliśmy doniesienia Polskiej Agencji Prasowej, oparte na pracy opublikowanej w serwisie naukowym MedRxiv. Sugerowały one, iż niedobory witaminy D mogą być częste u chorych z ciężkim przebiegiem COVID-19 i mają silny związek z problemami zdrowotnymi, które zwiększają ryzyko zgonu u tych pacjentów, np. z zaburzeniami krzepnięcia krwi oraz obniżoną odpornością.

Przypomnijmy, że wcześniej, w roku 2015, kiedy globalna epidemia wydawała się jeszcze wizją rodem z filmów katastroficznych, w amerykańskim czasopiśmie „Nutrient” ukazał się artykuł dowodzący, że zbyt niski poziom witaminy D we krwi o blisko 60 proc. zwiększa podatność na ostre infekcje wirusowe. Zależność tę potwierdziły obserwacje poczynione już podczas pandemii.

W tym samym wydaniu naszego kwartalnika opisywaliśmy też apel badaczy z Dublina, którzy wzywali władze Irlandii do zalecenia, aby cała populacja tego kraju suplementowała dietę witaminą D3 w celu zmniejszenia liczby zakażeń koronawirusem.

Obecnie baza PubMed zawiera ponad 500 publikacji sugerujących stosowanie suplementacji witaminą D jako czynnika zmniejszającego ryzyko zgonu z powodu zakażenia koronawirusem. Pandemia wciąż nie schodzi z czołówek gazet, a ośrodki naukowe na całym świecie kontynuują badania nad właściwościami „witaminy słońca”, pomocnej, jak się okazuje, nie tylko w profilaktyce COVID-19.

Mniejsze ryzyko powikłań i śmierci

Związek między witaminą D a łagodniejszym przebiegiem infekcji SARS-CoV-2 potwierdzają najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z Kolegium Świętej Trójcy w Dublinie (Irlandia) i Uniwersytetu Edynburskiego (Wielka Brytania). Uczeni, których praca została opublikowana na łamach „Scientific Reports”, zauważyli, że choć we wcześniejszych badaniach obserwacyjnych wykazano związek między niskim stężeniem witaminy D a COVID-19, w tym wypadku mogły działać również inne czynniki, takie jak zaawansowany wiek, otyłość czy współchorobowość. Aby więc zweryfikować tę zależność, posłużyli się analizą genów, które wpływają na poziom witaminy D, oraz pomiarami ilości światła UV, na którą wystawieni byli ochotnicy. Badaniem objęto 417 342 uczestników projektu UK Biobank.

Okazało się, że z uwzględnieniem czynnika nasłonecznienia, związek ciężkiego przebiegu COVID-19 z niedoborem witaminy D jest trzykrotnie silniejszy u osób, które nie korzystały ze słońca. Inaczej mówiąc, im więcej ochotnicy przebywali w świetle słonecznym, które stymuluje naturalną produkcję witaminy D, tym mniejsze było ryzyko ich hospitalizacji i zgonu z powodu zakażenia koronawirusem. Natomiast korelacja z genami okazała się stosunkowo słaba.

– Nasze badanie po raz kolejny pokazuje, że witamina D może chronić przed ciężkim przebiegiem COVID-19 – podsumowuje prof. Lina Zgaga z Dublina.

Spostrzeżenie to potwierdzają również nowe doniesienia płynące z Izraela. Uczeni z tamtejszego Uniwersytetu Bar-Ilana odkryli, że pacjenci cierpiący na niedobór „witaminy słońca” są aż czternastokrotnie bardziej narażeni na ciężki lub krytyczny przebieg choroby spowodowanej przez wirus SARS-CoV-2.

Pełna treść artykułu w najnowszym wydaniu "Żyj Długo".